W roku 1930 w Chihuahua na witrynie sklepu z modą ślubną pojawił się niezwykle wyglądający manekin, manekin o wyglądzie pięknej młodej kobiety.
Legenda głosi, że manekin ten to zabalsamowane ciało córki właścicielki salonu - Pascuali Esparzy, która miała zostać ukąszona przez czarną wdowę. Właścicielka sklepu, oczywiście plotkom zaprzeczyła. Czym albo kim jest piękna istota ? Manekinem, Kobietą czy czymś całkiem innym ? Na te oraz inne pytania postaram się odpowiedzieć już teraz :)
Pomimo, iż minęło już 80 lat, La Pascualita nadal stoi na sklepowej witrynie, miejska legenda zrobiła salonowi niezłą reklamę, a fakt, że przebierać może ją tylko dwóch zaufanych pracowników i to za zamkniętymi drzwiami podsyca plotki.
Na Youtubie można obejrzeć filmiki, na których manekin mruga oczami, a nawet porusza nieznacznie głową, lecz czy są one prawdziwe ?
Skóra jak u człowieka, żylaki na nogach, linie papilarne, niezwykle trudne do wykonania w 1930 roku szczegóły budzą ludzką ciekawość, sam fakt, że La Pascualita wygląda tak realistycznie był tematem już nie jednego tematu w gazecie czy na forum internetowym.
Czym jest La Pascualita ?
Teoria nr. 1.
Córka właścicielki sklepu. Córka właścicielki sklepu była niezwykle podobna do manekina La Pascuality, linie papilarne czy paznokcie wyglądają na ludzkie, nie ma wzmianek i zdjęć Pascuali Esparzy z czasów, w których była by starszą kobietą, o samej Pascuali jest niewiele informacji, co może potwierdzać tezę, że manekin to tak na prawdę dobrze zabalsamowana kobieta, która jeszcze przez wiele lat będzie stać na witrynie sklepu i przyciągać coraz to nowszych klientów i fanów nierozwiązanych tajemnic.
Teoria nr. 2.
Manekin wykonany na wzór córki właścicielki sklepu - to, że córka właścicielki była co najmniej inspiracją dla twórców manekina nie ulega wątpliwości, szczegóły i detale manekina świadczą o wysokiej klasy fachowcu, który dokładnie znał anatomię ludzkiego ciała.
Ciekawe jest to, że La Pascualita twarz ma kompletnie nie pasującą do dłoni, najbardziej realistyczną częścią laki są jej włosy i dłonie, czymkolwiek jest La Pascualita pozostanie tajemnicą do czasów, aż któryś z właścicieli nie zdementuje plotek. Na razie tak jest im wygodniej, w końcu turyści nabijają im nowych klientów :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz