O śmieci słów kilka.
Czy zdarzyło wam się widzieć czyjąś śmierć na żywo ?
Z pewnością należy to do dość traumatycznych przeżyć. Ja sama widziałam śmierć mężczyzny, który wychodząc ze sklepu potknął się, uderzył głową w barierkę i zmarł. Niestety nie było już dla niego ratunku. Miałam 13 lat i był to dla mnie duży szok. Dziś jako już dorosła osoba nie boję się tak patrzeć na śmierć. Po kilku latach pracy w DPS-ie i po osobistych przeżyciach postrzeganie śmierci u mnie zmieniło się diametralnie. Stało się czymś zupełnie naturalnym, choć nadal bolesnym. Dziś przyjrzymy się poszczególnym chwilom śmierci i pomyślimy...czy można uciec przed śmiercią ?
#1.
Państwo młodzi lecieli na własny ślub...niestety zginęli w katastrofie helikoptera. Pytanie teraz jest takie czy gdyby pojechali samochodem uniknęli by śmierci ? Myślę że nie, w moim rodzinnym mieście był bardzo podobny przypadek. Pan młody leciał helikopterem, przed kościołem zahaczył o wielki metalowy krzyż... rozbił się na parkingu tuż u stóp niedoszłej żony. Niezwykle smutny przypadek.
#2.
Kolejny przypadek, który widziałam na własne oczy...Motocyklista, który nas wyprzedził na trasie, jakieś 50 km dalej leżał już przykryty workiem...pytanie czy warto się aż tak śpieszyć ?. Młody chłopak ( jak się dowiedziałam z gazet ) 25 lat, nowy motor... jego pierwszy i ostatni.
#3.
Następny przypadek dotyczy znów Państwa młodych... młoda para, która miała już dwie córeczki bliźniaczki jechała właśnie z kościoła na przyjęcie limuzyną. Wynajęty kierowca niestety był pod wpływem, niedaleko od sali, na której miało odbyć się wesele zdarzył się paskudny wypadek, kierowca zboczył z trasy i spotkał się z tirem. W konsekwencji aż czworo z nich przeżyło, zginęła jedna z bliźniaczek... patrol policji, który dostał się pierwszy na miejsce zastał kobietę siedzącą w rowie i trzymającą w rękach...głowę swojej córeczki...tak...kawałek blachy odcięło jej głowę. Nie chcę nawet myśleć ile lat terapii będzie kosztowało kobietę z wyjścia z czegoś takiego. To też doskonały dowód na to, żeby po alkoholu nigdy nie wsiadać za kółko. Sobie może i nic nie zrobicie, ale zabierzecie życie komuś innemu.
#4.
Ostatni przypadek jest najbardziej interesujący. Mężczyzna uciekał przed śmiercią kilka rady, raz spóźnił się na samolot, który się rozbił. Rok później wyszedł cało z bardzo groźnie wyglądającego wypadku samochodowego. Rok później... regał spadł na niego i zmarł...śmierć go jednak dopadła.
Teraz pozostaje najważniejsze pytanie, czy da się uciec przed śmiercią ? ...Moim zdaniem, niektórym może to wychodzić przez długi czas, ale nie da się tego opóźniać w nieskończoność. A jakie jest wasze zdanie w tej kwestii ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz